Testy opon samochodowych jasno określiły, które opony będą najlepsze. Wynik jest oczywisty i działa niestety na niekorzyść ekonomicznego sposobu na jazdę – na opony całoroczne nie można liczyć tak, jak na porządne wersje sezonowe.
Całoroczna uniwersalność
Jeżeli coś jest stworzone do wszystkiego, to często jest do niczego – jest w tym ziarno prawdy. Polskie zimy robią się coraz lżejsze i kierowcy nie bardzo chcą wydawać pieniądze na dwa komplety opon, skoro nawet nie chcą specjalnie zmieniać swoich letnich opon na zimowe. Niestety opony takie nigdy nie będą miały tak dobrych właściwości sezonowych, jak właśnie sezonówki.
Opony zimowe, jak wykazały przeprowadzane testy, hamują nawet o 30 % szybciej na oblodzonej i pokrytej śniegiem jezdni. Jest do ogromna różnica, tak więc warto kilka razy zastanowić się nad każdym za i przeciw. Dobrym przykładem ciekawych opon mogą być hankook winter i-cept rs2 w452, które świetnie radzą sobie na powierzchni pokrytej lodem lub Zeetex WH1000.
Jeżeli jednak kierowca zdecyduje się na zakup wielosezonowego ogumienia to warto, aby zwrócił uwagę na symbole na nim wytłoczone. Jeżeli na oponie widnieje M+S i płatek śniegu oznacza to, że są to opony całoroczne, ale z przeznaczeniem w kierunku zimy. Jeżeli obok symboli M+S nie ma żadnego znaczka oznacza to, że opony posiadają cechy zarówno zimowych, jak i letnich opon, ale w dużej mierze są to opony z cechami letnimi.
Całoroczne opony przeznaczone są raczej dla kierowców jeżdżących po mieście lub takich, którzy nie przekraczają w miesiącu około 6 tysięcy kilometrów oraz tacy, dla których spokojna jazda jest priorytetem.